cz.10: Karabinki wspinaczkowe (EN12275) i ekspresy

Strona główna 9 Artykuły sprzętowe 9 cz.10: Karabinki wspinaczkowe (EN12275) i ekspresy

Karabinków używamy do realizowania różnego rodzaju połączeń, jak przede wszystkim łączenia uprzęży z przyrządami, ale też liny z uprzężą podczas przewiązywania się przez stanowisko zjazdowe. Za pomocą karabinków gromadzimy w uprzęży sprzęt – np. do własnej asekuracji, podwieszamy też linę w stanowiskach do wędki – czy to bezpośrednio, czy tylko żeby nie wycierać stanowiska. Karabinki służą do wpinania przyrządu w stanowisko przy wspinaczce wielowyciągowej, a także do dopinania się tam liną lub lonżą, w zależności od sytuacji. W awaryjnej sytuacji możemy użyć karabinka do asekuracji lub zjazdu. Z wielu innych, różnorodnych zastosowań, karabinki są ważnym elementem ekspresów, które wpinamy w punkty asekuracyjne i wprowadzamy w nie linę podczas wspinaczki z dolną asekuracją. Data publikacji: 25.01.2021r. Data aktualizacji: 09.03.2022r.

Ostrzeżenie:

Wspinaczka i inne pokrewne dyscypliny, należą do sportów z natury niebezpiecznych. Informacje zawarte w tym i innych artykułach serii nie mają charakteru szkolenia, a jedynie uzupełniają odpowiednie kursy lub zachęcają do ich odbycia. Polska Szkoła Alpinizmu (Niepubliczna Placówka Kształcenia Ustawicznego), nie bierze odpowiedzialności za samodzielne stosowanie zawartych treści, ani też za potencjalne błędne zrozumienie części lub całości tekstu, niezgodne z intencją autora.

 

Najlepsze ekspresy do wspinaczki sportowej Petzl Spirit, na drodze Rodeo na Mišja Peč, Osp, Słowenia. Na etykiecie taśmy widoczna nazwa producenta, wytrzymałość 22 kN (pętle wspinaczkowe nie mogą mieć mniejszej podczas testowania wg. normy EN566) oraz potwierdzenie spełniania standardów bezpieczeństwa UIAA. (fot. Jakub Gardaś, gardas.com.pl)

 

W dalszej części artykułu, omówione zostaną różne aspekty związane z budową i użytkowaniem karabinków, w następującej kolejności:

  • Budowa i rodzaje karabinków wspinaczkowych
  • Typy karabinków i ich zastosowanie
  • Rodzaje blokad zamka
  • Ekspresy
  • Parametry wytrzymałościowe i testowanie karabinków
  • Wymagania UIAA
  • Zasady bezpiecznego użytkowania
  • Karabinki wspinaczkowe VS karabinki przemysłowe
  • Znakowanie

 

Najbardziej podstawowe informacje nt. karabinków, zaprezentowane zostały również w piątym odcinku naszej serii filmów o podstawach wspinaczki:

Budowa i rodzaje karabinków wspinaczkowych

Karabinki możemy rozróżnić ze względu na:

  • sposób zamykania – z uchylnym ramieniem albo połączeniem śrubowym (tzw. maillony);
  • materiał z jakiego zostały wykonane – stalowe lub aluminiowe;
  • kształt – owalne, D-kształtne (w tym również asymetryczne D-kształtne) oraz gruszkowate (HMS);
  • blokadę zamka – bez blokady (tzw. karabinki niezakręcane), z ręczną blokadą oraz z automatyczną blokadą zamka;
  • kształt ramienia zamka (w przypadku karabinków niezakręcanych) – proste lub wygięte.

Ogólnie rzecz biorąc, karabinki możemy podzielić ze względu na sposób ich zamykania – te z ruchomym ramieniem zamka i te z połączeniem śrubowym, czyli maillony (ogniwa). Wszędzie tam gdzie potrzebujemy często lub szybko otworzyć karabinek, używamy karabinków z uchylnym ramieniem zamka. Otwiera się je jednym ruchem, a sprężyna zwrotna ramienia samoistnie zamyka karabinek, w momencie kiedy puścimy ramię zamka. Maillony (w prawym górnym zdjęcia powyżej)i, czyli łączniki z połączeniem śrubowym, nazywamy tak potocznie od nazwy francuskiej firmy maillon rapide, która je produkuje (nie jako jedyna, ale na pewno najbardziej znana). Umożliwiają realizację wszelkiego rodzaju połączeń, a także naprawę i łączenie łańcuchów. Mają one różne wielkości i kształty. Używane są wszędzie tam, gdzie nie zachodzi potrzeba częstego otwierania, lub potrzebujemy łącznika o dużej wytrzymałości czy specyficznym kształcie.

 

Budowa karabinka z ruchomym ramieniem zamka na przykładzie karabinka Petzl Attache SL z ręcznym systemem blokady zamka (tzw. karabinek zakręcany)

 

Korpus, to C-kształtna, główna część karabinka, wykonana z odpowiednio wygiętego pręta o charakterystycznym dla danego modelu profilu. Na jednym końcu ruchomego ramienia zamka znajduje się zawias i sprężyna zwrotna, a połączenie drugiego końca z korpusem (w miejscu zwanym nosem karabinka), to zamek. Oś podłużna (pierwszorzędna) przebiega równolegle do ramienia zamka, a poprzeczna (drugorzędna), mniej więcej prostopadle. Prześwit określa wielkość otwarcia karabinka. Stanowi odległość między nosem karabinka a najbliższym punktem na ruchomym ramieniu zamka, w momencie kiedy karabinek jest w pełni otwarty. Zakrętka to element umożliwiający ręczną blokadę zamka w karabinku zakręcanym. Ramię zamka może być pełne, lub druciane – więcej o tym w części artykułu poświęconej ekspresom.

Odpowiedni profil karabinka, np. T lub H, pozwala na znaczne zmniejszenie wagi, przy zachowaniu odpowiednio szerokiej powierzchni w miejscu kontaktu z liną. W miejscu gdzie nie pracuje lina, występuje często fragment korpusu o profilu I – zwężony dla zmniejszenia wagi. Dodatkową zaletą istnienia różnych profili karabinka zamiast tzw. pełnego, jest możliwość (w mniejszym lub większym stopniu) ochrony oznaczeń przed ścieraniem.

Tradycyjny zamek karabinka posiada nacięcie na korpusie (tzw. ząb), w które wchodzi pasująca do niego kształtem, dystalna część ruchomego ramienia zamka. Jest to rozwiązanie popularne zwłaszcza w tanich karabinkach i większości karabinków niezakręcanych z „drucianym” ramieniem zamka. W wielu sytuacjach może to być bardzo niewygodne, przez to że owy ząb zahacza o linę, uchwyty sprzętowe uprzęży, itp. Karabinki z obłym nosem, zostały stworzone żeby zapobiec takim sytuacjom i jest to rozwiązanie, które możemy spotkać we wszystkich lepszych karabinkach (system Keylock, Catch free i inne tego typu).

Niektóre karabinki posiadają odwrócony zamek, czyli konstrukcję posiadającą co prawda tzw. ząb, ale na ruchomym ramieniu zamka.

 

Karabinek Petzl Spirit straight z obłym zamkiem; czerwony „druciak” CT Fly-Weight Evo z zamkiem tradycyjnym; rysunek obrazujący zalety systemu Keylock Petzla (źródło: petzl.com), a także konstrukcja odwróconego zamka.

 

Mało popularny, ale ciekawy karabinek Fifty:Fifty firmy AustriAlpin, umożliwia otwarcie zamka z jednej i drugiej strony. Można też użyć go w połączeniu z przyrządem asekuracyjnym, co przeciwdziała obracaniu się karabinka.

 

Karabinek Fifty:Fifty (źródło: austrialpin.at)

 

Aluminiowe karabinki (zwane lekkimi), używane są wszędzie tam, gdzie waga sprzętu ma znaczenie, ponieważ są dużo lżejsze niż karabinki stalowe. Z kolei przewagą karabinków stalowych jest większa odporność na ścieranie oraz inne uszkodzenia mechaniczne. Stosuje się je na przykład na stanowiskach do wędki oraz w innych miejscach gdzie lina często trze, lub jest zwiększone ryzyko obciążania krawędziowego karabinka. W przypadku każdego karabinka należy unikać takiego sposobu obciążania, ale przypadku aluminiowego tym bardziej, ponieważ aluminium jest mniej plastyczne niż stal i istnieje dużo większe ryzyko, że karabinek wtedy pęknie. Nawet jeżeli tak się nie stanie, mogą pojawić się niewidoczne, wewnętrzne mikrospękania zmęczeniowe. Wyjątkiem są karabinki typu K, jeżeli posiadają dodatkowo atest UIAA – są testowane na odporność przy obciążaniu na krawędzi.

Przykładem bardzo lekkich, niezakręcanych karabinków aluminiowych może być model Nineteen G firmy Edelrid o wadze 19,5g i wytrzymałości 20kN w osi podłużnej. Dla porównania, stalowy karabinek o zwiększonej wytrzymałości D-Steel Screw firmy Singing Rock waży 255 g i w osi podłużnej wytrzymuje 50 kN.

 

Od lewej: stalowy, asymetryczny D-kształtny Singing Rock D-Steel Screw (255g); stalowy, owalny Petzl Oxan TL (195g); aluminiowy (lekki) Edelrid HMS Strike (65g) oraz ultralekki, asymetryczny D-kształtny Edelrid Nineteen G firmy (19,5g)

 

Typy karabinków i ich zastosowanie

Karabinki różnią się też wielkością, ale co ważniejsze – również kształtem. Norma EN12275 dotycząca karabinków wspinaczkowych, rozróżnia następujące typy, związane częściowo z kształtem karabinka:

klasa A – zamykający się automatycznie łącznik zaprojektowany do bezpośredniego połączenia z określonym punktem asekuracyjnym, np. Frog firmy Kong, służący do wieszania ekspresu w punkcie, do którego wspinacz ledwo sięga – przez niski wzrost albo tzw. kąśliwe obicie.

Klasa B – podstawowy karabinek z ruchomym ramieniem zamka do użycia w różnych miejscach łańcucha asekuracyjnego

Klasa T (przed aktualizacją normy była to klasa D) – karabinek skonstruowany w taki sposób, żeby przenosił obciążenie w określony sposób – zazwyczaj w osi podłużnej karabinka

Klasa K – tzw. Klettersteig, przeznaczony do użycia na Via Ferratach

Klasa Q – quick link, czyli maillon

Dodatkowo X to owal, a H – HMS.

Owal to potoczna nazwa symetrycznego, owalnego karabinka używanego we wspinaczce hakowej, wspinaczce na własnej asekuracji (do transportu sprzętu), a także do współpracy z bloczkami i innymi przyrządami o szerokim punkcie wpięcia. Jako, że w owalnym karabinku siłę przenosi (przez jego symetryczny kształt) równomiernie część korpusu bez zamka, jak i ta zamkiem, karabinki takie posiadały kiedyś niewielką wytrzymałość (przez mniej zaawansowane technologie, niż te które mamy obecnie dostępne). Do teraz, wymagania normy dla owali, są mniejsze w niż w stosunku do innych typów karabinków. Problem ten rozwiązały karabinki D-kształtne, w których część karabinka po stronie zamka jest wyraźnie krótsza i w połączeniu z charakterystycznym kształtem powoduje większą wytrzymałość – obciążenie jest bowiem przenoszone w większym stopniu przez korpus karabinka, a przez zamek w dużo mniejszym (niż w przypadku karabinków owalnych). Kształt ten ma też swoje wady – jest nieuniwersalny i posiada niewielki prześwit. Asymetryczne karabinki D-kształtne rozwiązują problem niewielkiego prześwitu, ale dalej nie nadają się do zbyt wielu zastosowań – oczywiście poza ekspresami gdzie pasują idealnie. Częstym błędem jest używanie karabinków D-kształtnych do współpracy z przyrządem asekuracyjnym (nieodpowiednia powierzchnia styku przyrządu z karabinkiem powoduje utrudnienia w wygodnej obsłudze), lub zastępowanie karabinków typu HMS we wspinaczce wielowyciągowej, malutkimi karabinkami D-kształtnymi. Wymagania normy + te, które wpływają na funkcjonalność, powodują, że nie istnieją tak małe HMSy. W przypadku użycia karabinka D-kształtnego (zwłaszcza małego) do współpracy z półwyblinką, byłoby to niewygodne, a także mogłoby być bardzo niebezpieczne.

 

Od lewej: owalny karabinek Ocun Osprey z automatyczną blokadą zamka (triplex), wpięty w bloczek CT Roll’n’Lock o szerokim punkcie wpięcia; karabinek D-kształtny z automatyczną blokadą zamka Petzl Am’D BL (ball-lock); asymetryczny karabinek D-kształtny z automatyczna blokadą zamka CT Large CF TG (triplex), oraz asymetryczne D-kształtne karabinki bez blokady zamka („niezakręcane”) w ekspresie Petzl Spirit – jeden prosty (z prostym ramieniem zamka), drugi wygięty.

 

Kształt gruszkowaty (tzw. HMS), zwłaszcza symetryczny (oczywiście względem jego osi podłużnej), współpracuje bardzo dobrze ze wspinaczkowymi przyrządami asekuracyjno-zjazdowymi. Do prawidłowej współpracy z półwyblinką jest wręcz niezbędny (jego nazwa pochodzi właśnie od tego węzła – po niemiecku Halbmastwurf). Jest też wygodny podczas operacji na stanowiskach, podczas wspinaczki wielowyciągowej i ogólnie rzecz biorąc najbardziej użyteczny podczas wspinaczki tego typu.

 

Standardowe użycie trzech karabinków typu HMS podczas wspinaczki wielowyciągowej na pośrednim/górnym stanowisku.

 

Specyficzną odmianą karabinków D-kształtnych albo gruszkowatych, mogą być karabinki nerkowate. Kształt ten umożliwia większy prześwit, a co za tym idzie ułatwia np. mijanie zacisków łączących liny stalowe podczas pokonywania Via Ferrat, czy parków linowych. Oczywiście karabinki używane w tym celu powinny być tzw. Klettersteigami (klasa K). Stawiane im są większe wymaganiach dotyczące wytrzymałości oraz prześwitu.

 

Nerkowate karabinki Petzl Vertigo Wire-Lock oraz Ocun HMS Harpy twist

 

Wybrane wymagania dla poszczególnych typów: karabinki klasy H muszą mieć blokadę zamka, a karabinki klasy K automatyczną blokadę zamka. Karabinki klasy H, K i X nie mogą mieć elementu umożliwiającego zablokowanie karabinka w pozycji otwartej. Minimalny prześwit dla karabinków klasy B, H, T i X to co najmniej 15mm, a dla klasy K co najmniej 21mm. Klasa Q, czyli maillony powinny wymagać co najmniej 4 pełnych obrotów nakrętki, z pozycji uwolnionego gwintu, do jego pełnego zamknięcia. Przy pełnym zamknięciu gwint nie może być widoczny.

Poza najpopularniejszymi, wymienionymi wyżej kształtami, mamy jeszcze wiele innych – półokrągły używany powszechnie w uprzężach jaskiniowych; trójkątny, okrągły i kwadratowy/trapezowaty – do łączenia uprzęży biodrowej z piersiową w pracach na wysokości, a także różne skręcone modyfikacje bardziej znanych kształtów, do mniej standardowych zastosowań.

 

Różne mniej lub bardziej powszechne kształty karabinków: od lewej w górnym rzędzie – skręcony Stubai HMS 3D; kwadratowy Maillon Rapide (MR); trapezowaty Quadro Edelweiss; MR Delta Twist; owalny wydłużony skręcony MR; Petzl Open Ring; w dolnym rzędzie: półokrągły Petzl Omni Triact; MR Demirond; MR Delta oraz Courant Odin

 

Znajdujące się w powyższym zestawieniu Petzl Ring Open i Courant Odin, to łączniki otwierane/zamykane za pomocą dodatkowego narzędzia. Szybciej otwierany, ale w dalszym ciągu wymagający czegoś więcej niż „gołych rąk” jest karabinek Petzl AMD Pin-Lock.

Nie zaleca się używać karabinków o niewielkiej wytrzymałości, zwanych sprzętowymi (czy pomocniczymi), żeby nie spowodować sytuacji zagrożenia życia przez omyłkowe użycie ich w miejscu kluczowym dla życia. Wyjątkiem są duże, plastikowe karabinki sprzętowe mocowane w specjalnych miejscach, kompatybilnych z nimi uprzęży.

 

Po lewej Petzl Am’D Pin Lock, po prawej Petzl Caritool EVO (źródło: petzl.com)

 

Specjalne rozwiązania w karabinkach stworzone do użycia we współpracy z przyrządami asekuracyjnymi, omówione zostały w artykule o tychże przyrządach :) Dotyczą one patentów na nieobracanie się karabinka podczas asekuracji, ale też np. stalowych wstawek w miejscu gdzie pracuje lina, żeby spowolnić proces zużycia karabinka.

 

Rodzaje blokad zamka

Rozróżniając karabinki wg. blokady zamka, należy zacząć od podziału na te bez blokady zamka, i te które ją posiadają. „Niezakręcane” karabinki używamy we wspinaczce tam, gdzie nie wiąże się to ze znacznym zwiększeniem ryzyka, lub jest niezbędne do szybkiego użycia, jak w przypadku ekspresów. Podczas wspinaczki z dolna asekuracją potrzebujemy się szybko wpiąć i kontynuować wspinaczkę zamiast tracić czas na zakręcanie (czy odkręcanie) karabinka. W skrajnym przypadku gdyby zawiódł karabinek ekspresu podczas takiego rodzaju wspinaczki, poniżej są zazwyczaj i tak kolejne, które uratują nam życie. Do budowy stanowisk podczas wspinaczki wielowyciągowej również używa się karabinków niezakręcanych. Asekurujący na „górnym” stanowisku (lub pośrednim, żeby być bardziej precyzyjnym), cały czas je obciąża, przez co nie ma ryzyka że taśma wypnie się z karabinka lub karabinek z punktu asekuracyjnego. Dodatkowo i tak są co najmniej dwa – każdy w osobnym punkcie. Jeżeli od jednego karabinka zależy nasze życie, nigdy nie powinien to być karabinek bez blokady zamka, a też warto wtedy unikać mało bezpiecznych blokad jak ręczny system zakręcania lub twist-lock, chyba że karabinek jest cały czas obciążony (lub tak jak w przypadku przyrządów asekuracyjnych podtrzymywany – oczywiście zapewnia to dopiero prawidłowa technika asekuracji).

 

Autor podczas wpinki przed cruxem Sreča Vrtnice na Mišja Peč – Osp, Słowenia. (fot. Mariusz Połowczuk, offamedia.com)

 

Blokada zamka zabezpiecza więc przed niezamierzonym otwarciem, co mogłoby spowodować wypięcie karabinka albo liny (jeżeli znajduje się wewnątrz). Blokada zamka przeciwdziałając otwarciu, zapobiega też zmniejszeniu wytrzymałości karabinka. Dostępne są bardzo różne rodzaje blokady zamka, które będą praktyczne (lub niepraktyczne a nawet niebezpieczne), w zależności od miejsca łańcucha asekuracyjnego. Ręczny system zakręcania to najpopularniejszy i w pewnym sensie najprostszy system blokady zamka, a karabinki z takim zabezpieczeniem nazywane są po prostu karabinkami zakręcanymi. Są stosunkowo odporne na zabrudzenia i uszkodzenia, a ich obsługa jest łatwa nawet jedną ręką czy w rękawiczkach.

Trzeba jednak pamiętać o tym, żeby je zabezpieczyć i sprawdzać czy się nie odbezpieczyły, np. od drgań, czy przez przesuwającą się linę. Nie należy ich używać kiedy istnieje potrzeba częstego otwierania. Karabinki z automatyczną blokadą zamka blokują się, jak sama nazwa wskazuje – automatycznie. Ich obsługa wymaga jednak pewnej wprawy, są też bardziej wrażliwe na zanieczyszczenia i uszkodzenia, a także droższe (niektóre wielokrotnie). Do najpopularniejszych i najbezpieczniejszych automatycznych systemów blokady zamka należą: triact-lock (tri-act, triplex), ball-lock, twin gate, pinchlock, czy magnetron. Inną, często spotykaną automatyczną blokadą zamka, jest wspomniany już system twist-lock. W celu odblokowania i otwarcia zamka wystarczy przekręcić tuleję o ok. 1/4 obrotu. Po jej zwolnieniu, następuje automatyczna blokada. Jest to bardzo prosty system, ale też przez to mniej bezpieczny!

 

Ręczny system zakręcania oraz twist-lock (źródło: petzl.com)

 

Triact-lock, nazywany też u innych producentów triplexem lub tri-actem, to jedna z najbardziej popularnych metod automatycznej blokady zamka. Odblokowanie blokady następuje poprzez podniesienie i obrót tulei. Po wykonaniu tych dwóch ruchów można otworzyć karabinek. W nielicznych modelach tuleję należy opuścić zamiast podnieść. Odblokowywanie karabinka jedną ręką wymaga wprawy, dlatego wiele osób zniechęca się do tego typu blokady, zanim jeszcze nauczy się ją dobrze obsługiwać. Do sprawnej obsługi takich karabinków, wystarczy obejmować je ręką tak, żeby ich dolna część opierała się o palec serdeczny a palcem środkowym, wskazującym i kciukiem przesunąć tuleję do góry, po czym przekręcić ją w lewo.

Ball-lock z kolei, czyli petzlowski patent na łatwą w obsłudze automatyczną blokadę zamka z wizualnym wskaźnikiem, to system tak bezpieczny jak triact-lock a zarazem łatwy w obsłudze jak twist-lock. Obrót tulei poprzedza naciśnięcie zielonej kulki – reszta jak w twist-locku.

 

System triact-lock oraz ball-lock

 

Również łatwa w obsłudze (chociaż nie dla wszystkich), jest blokada pinchlock Skyloteca. Żeby otworzyć karabinek, wystarczy przycisnąć z obu stron „skrzydełka” znajdujące się na bocznych powierzchniach ramienia zamka. Dla mnie osobiście jest to najbardziej praktyczny karabinek do lonży – oczywiście w sytuacji, jeżeli ktoś chce karabinek z bezpieczniejszą blokadą zamka niż twist-lock. Warto wspomnieć przy okazji, że o ile jest wiele sytuacji, w których używa się w dalszym ciągu lonży, to we wspinaczkowym systemie szkolenia (z uzasadnionych powodów) lonża pojawia się dopiero w momencie konieczności samodzielnego zjazdu (zamiast bycia opuszczanym przez asekurującego, czyli np. przy wycofach).

 

System pinchlock

 

Magnetron, sposób blokady zamka Black Diamonda, działa na bardzo podobnej zasadzie jak pinchlock. „Skrzydełka” blokują zamek będąc przyciągane do stali na korpusie karabinka za pomocą magnesu, znajdującego się na ich powierzchni.

 

System magnetron (źródło: blackdiamondequipment.com)

 

Najciekawszą (moim zdaniem) automatyczną blokadę zamka i to w dodatku łatwą w obsłudze, stanowi konstrukcja twin gate Grivela. Ruchome ramię zamka jest tu podzielone na dwie części. Żeby wprowadzić coś do wewnątrz karabinka należy odchylić jedną z nich, a druga podda się samoczynnie. Bez tego nie da się go otworzyć. Wypinanie następuje w analogiczny sposób, ale odchyla się wtedy drugą część ruchomego ramienia zamka. Używam go do wielu różnych celów, ale we wspinaczce najczęściej do przewiązywania się.

 

Wpinanie karabinka Grivel K6G Omega Twin do łącznika uprzęży (górny rząd zdjęć) oraz jego wypinanie (dolny rząd)

 

Twin Gate posiada bardzo różne odmiany – nie tylko w temacie kształtu karabinka, ale też konstrukcji ruchomego ramienia. Może być pełne albo druciane, występuje też opcja hybrydowa. Dodatkowo możemy wybrać model, który posiada poprzeczkę przeciwdziałającą obracaniu się karabinka do instalowania na końcu liny, a także inny model o podobnym rozwiązaniu, ale do współpracy z przyrządem asekuracyjnym. Najbardziej nietypowy karabinek z systemem twin gate to połączenie karabinka z płytką stanowiskową.

 

Różne karabinki z blokadą twin gate, od lewej: Mega K6G, Lambda K7G, Plume K3G, Steel One S1G, Clepsydra K10GS oraz Vlad (źródło: grivel.com)

 

Jest jeszcze system Durolock (Dual Rotary Lock) firmy DMM (chyba najbardziej skomplikowany obecnie z tych dostępnych na rynku), który wymaga wykonania 4ech operacji w celu otwarcia karabinka: obrotu tulei w jedną stronę, uniesienie jej oraz obrotu w drugą stronę.

Warto zwrócić uwagę, że używane w via-ferratowych karabinkach, łatwe i szybkie w otwarciu automatyczne blokady zamka karabinków dwuzapadkowych/bi-otwieralnych oraz blokady wire-lock/slide down, nie powinny być używane w innych miejscach łańcucha asekuracyjnego. Łatwa i szybka w użyciu blokada zamka, znaczy zazwyczaj mało bezpieczna. Dodatkowo karabinki bi-otwieralne nie są testowane w poprzek, a ich blokada zamka otwiera się przy niewielkim obciążeniu – w przypadku niepożądanego, hipotetycznie możliwego ustawienia. Na via ferratach, czy na parkach linowych nie musimy się tym tak bardzo przejmować, ponieważ przez większość czasu wpięte są dwa karabinki – nawet gdyby zawiódł jeden, jest jeszcze drugi.

 

Sposób otwierania karabinka dwuzapadkowego/bi-otwieralnego (źródło: petzl.com)

 

Przykładem funkcjonalnego, interesującego via-ferratowego karabinka dwuzapadkowego, jest Colt firmy AustriAlpin. Posiada polimerowy absorber dźwięku, który towarzyszy karabinkowi podczas przesuwania go po stalowej linie. Poza tym, że lina ma kontakt z polimerową wstawką i nie wydaje nieprzyjemnego dźwięku, karabinek jest dodatkowo chroniony przed przyśpieszonym zużyciem.

 

AustriAlpin Colt (źródło: austrialpin.at)

 

Ekspresy

Służą do szybkiego użycia podczas wspinaczki. Składają się z dwóch karabinków niezakręcanych, połączonych taśmą. Jeden z nich ma prosty zamek, drugi wygięty – ten prosty jest mobilny, a wygięty ustabilizowany. Prosty wpina się w punkty asekuracyjne, a w wygięty linę. Taśmy (precyzyjniej – pętle) mogą być różnej długości i szerokości. Długości żeby zmniejszać przesztywnienie liny, w sytuacji gdy punkty asekuracyjne nie przebiegają w linii, lub żeby karabinek nie opierał się o żadne krawędzie. Posiadają różne szerokości w zależności od preferowanego rodzaju wspinaczki – szersze do wspinaczki sportowej (wygodne zwłaszcza podczas patentowania dróg), węższe (przez co lżejsze) do wspinaczki wielowyciągowej, gdzie staramy się jak najbardziej zredukować wagę (i objętość) ekwipunku.

 

Wybrane sposoby obciążania karabinka, jakich należy unikać! Stosowanie rożnych długości ekspresów pomaga uniknąć niektórych z nich (źródlo: petzl.com)

 

Karabinki niezakręcane mogą mieć pełne ramię, lub druciane. Druciane jest lżejsze, ale poza karabinkami z najwyższej półki, występuje w połączeniu z tradycyjnym zamkiem. Pełne ramię jest solidne i elegancko „klika” przy wpinaniu liny. Jest też oczywiście nieco cięższe i w efekcie bezwładności podczas obciążania liny – otwiera się na bardzo krótką, w zasadzie niezauważalną chwilę. Obecnie nie stanowi to takiego problemu jak kiedyś – karabinki produkowane wg. nowoczesnych technologii, mają odpowiednio dużą wytrzymałość nawet przy otwartym zamku, a pęknięcie karabinka, który nie opiera się na żadnej krawędzi jest prawie niemożliwe – prawie ;) Wracając do drucianych karabinków z najwyższej półki, istnieją ciekawe rozwiązania, dzięki którym możliwe jest połączenie ramienia zamka z drutu i obłej dystalnej części korpusu, nie zahaczającej o nic podczas użytkowania. Najbardziej (moim zdaniem) ciekawym patentem w tym temacie jest system monofil keylock zastosowany w karabinku Petzl Ange, który posiada pojedynczy drut z kulistym zakończeniem wpasowującym się we wcięcie na korpusie. Wytrzymuje poprzek 7 kN (poza typami H i X, każdy karabinek musi „wytrzymać” co najmniej tyle), tzn. że na tym cienkim druciku może oprzeć się 700kg i nie ma prawa zawieść (teoretycznie).

 

Czerwony druciak CT, z klasycznym agrafkowatym ramieniem zamka i pomarańczowy Petzl Ange S z innowacyjnym systemem monofil keylock

 

Zamki w tą samą, czy przeciwną stronę? Kiedyś w ekspresach karabinki ustawiało się naprzemiennie. Od dłuższego czasu, raczej już w tą samą stronę zamiast przeciwnej. Argumenty są różne, ale do mnie przemawiają najbardziej dwa: praktyczny – kiedy zamki są w tą samą stronę łatwo jest określić, w którą stronę wpiąć ekspres w punkt asekuracyjny, żeby dolny karabinek był skierowany zamkiem w przeciwna stronę niż linia wspinaczki; no i argument związany z bezpieczeństwem – kiedy zamki są w ta samą stronę jest mniejsze ryzyko, że ekspres wypnie się z punktu asekuracyjnego, niż gdy karabinki ustawione są przeciwstawnie. Chodzi o to, że lina często pociąga ekspresy za sobą (podnosząc je do góry), i przy przeciwstawnym ustawieniu zamków, górny karabinek ekspresu oprze się wtedy na punkcie asekuracyjnym (kiedy zamki ustawione są w tą samą stronę, na punkcie asekuracyjnym opiera się w taki przypadku korpus, nie zamek). W przypadku obciążenia liny, ekspres w takiej sytuacji po prostu się wypnie.

 

Po lewej ekspres z karabinkami ustawionymi przeciwstawnie, a po prawej w tą samą stronę

 

Ultralekkie ekspresy mają zazwyczaj taśmy z dyneemy, które są lekkie i zajmują mało miejsca. Sam materiał posiada tak liczne zalety jak i wady, których trzeba być świadomym (więcej w artykule o taśmach). Nie mniej jednak tasiemka o szerokości 8mm posiada równie dużą wytrzymałość co 20mm, czyli minimum 22 kN. Tzw. ekspresy górskie tworzy się z ultralekkich karabinków i 60 lub 80 cm pętli z dyneemy. Dzięki specjalnemu „złożeniu” takich ekspresów mamy możliwość wyboru dwóch długości ekspresu – mniejszej (1/3 dłg. taśmy + suma długości karabinków), oraz większej (pełna długość taśmy + suma długości karabinków). W postaci skróconej, ekspres transportowany w uprzęży nie plącze się pod nogami i nie haczy o rzeźbę skały.

 

Od lewej: ekspres do wspinaczki sportowej z nylonową szeroką taśmą i karabinkami z pełnymi ramionami zamków; ultralekki ekspres z tasiemką z dyneemy i druciakami oraz ultralekki ekspres górski.

 

W ekspresach możemy spotkać kilka ciekawych rozwiązań. Pierwszym z nich jest wspomniany już wyżej Frog. Mimo jego oczywistej przydatności przy przejściach z tzw. „wieszaniem ekspresów”, cena i nie budząca zaufania wspinaczy konstrukcja, sprawiły, że nie zyskał on zbyt dużej popularności. Bardziej praktycznym i popularnym rozwiązaniem jest Panic – ekspres ze sztywną taśma i ruchomym elementem wewnątrz karabinka, który blokuje go w pozycji otwartej. Po wprowadzeniu go w odległy punkt asekuracyjny i delikatnym obciążeniu, blokada zostaje zwolniona a karabinek zamknięty. Jak dokładnie działa Panic, można zobaczyć na filmie po kliknięciu w link. Na podobnej zasadzie działa karabinek Trigger firmy Mad Rock, z tym że podczas wpinania w punkty (lub wprowadzania liny do wewnątrz), zawleczka od razu uwalnia ramię zamka. Nie są to jedyne dostępne rozwiązania na rynku w tym temacie.

 

Od lewej: ekspres Kong Frog, ekspres Kong Panic ze sztywną taśmą (źródło: kong.it) oraz karabinek Mad Rock Trigger (źródło: madrock.com)

 

Do zastosowania m.in. w ekspresach, ale też w układach wyciągowych, niektóre firmy produkują karabinki zintegrowane z rolką, taką jak w bloczku (lub jej miniaturową wersją). Ma za zadanie zmniejszyć tarcie liny na karabinku, co w kluczowych miejscach – np. przed wejściem w okap, czy w innych miejscach gdzie zmienia się mocno kąt nachylenia ściany, może znacznie zmniejszyć przesztywnienie liny. O ile w pracach na wysokości karabinki tego typu używane są często, o tyle we wspinaczce – głównie z powodu ceny – niespecjalnie.

 

Karabinek DMM Revolver oraz Revolver Rig (źródło: dmmwales.com)

 

Na sztucznych ścianach, ale też na mocno przewieszonych drogach wspinaczkowych, ekspresy wiszą często „na stałe”. W takim przypadku górny karabinek ekspresu (ten z prostym zamkiem) zastępowany jest maillonem. Dzięki temu nie ma ryzyka niezamierzonego wypięcia karabinka ze ściany, co tym samym utrudnia też kradzież ekspresu.

 

Parametry wytrzymałościowe i testowanie karabinków

Minimalna odporność na obciążenie statyczne, którą narzuca norma, jest zależna od typu karabinka i dotyczy trzech parametrów.

Typ karabinka Wytrzymałość w osi podłużnej przy zamkniętym karabinku Wytrzymałość w osi podłużnej przy otwartym karabinku Wytrzymałość w osi poprzecznej
Klasa A 20 7
Klasa B 20 7 7
Klasa H (HMS) 20 6 7
Klasa K (Klettersteig) 25 8 7
Klasa T 20 7
Klasa Q (maillon) 25 10
Klasa X (owal) 18 5 7

 

O ile w osi podłużnej podczas testu na zrywarce, karabinek nie może się zerwać przy mniejszej sile, niż tej podanej w tabelce, o tyle w osi poprzecznej wskazaną siłę musi wytrzymać. Karabinki testowane są również pod kątem różnych aspektów związanych z działaniem ruchomego ramienia zamka – np. kiedy karabinek klasy B, T czy X obciążony jest masą 80 kg, musi być możliwe otwarcie go ręką.

 

Testowanie 3ech parametrów wytrzymałościowych karabinków (źródło: edelrid.de)

 

Standardy bezpieczeństwa UIAA

Żeby karabinek otrzymał atest UIAA, musi spełniać wymagania normy EN12275. Dodatkowe wymagania dotyczą tylko karabinków typu K – testowane w ściśle sprecyzowany sposób, odporności na „przełamywanie” na krawędzi, muszą wytrzymać 8kN.

 

Zasady bezpiecznego użytkowania

Jak każdy inny rodzaj sprzętu, odpowiedzialnego za nasze zdrowie albo życie, karabinki przed użyciem powinniśmy sprawdzić pod kątem braku kluczowych dla bezpieczeństwa uszkodzeń, a także prawidłowego funkcjonowania. W skrócie – oglądamy korpus karabinka czy nie ma ubytków materiału albo wytarć o głębokości większej niż 1mm, a także pęknięć, nacięć, czy śladów „wleczenia materiału”. Trzeba sprawdzić czy nie brakuje osi ramienia zamka, czy nie ma w jej okolicy pęknięć, a także czy otwarty karabinek zamyka się po pełnym, a potem po nieznacznym otwarciu. Jeżeli występuje blokada zamka musi działać prawidłowo – skutecznie blokować karabinek i nie odblokowywać się samoczynnie. Więcej nt. sprawdzania karabinków w osobnym (możliwe, że wciąż powstającym ;) ) artykule – sprawdzanie sprzętu, czyli o kontroli przed każdym użyciem oraz kontrolach okresowych

Po wpięciu w coś, lub wprowadzeniu czegoś do wnętrza karabinka, powinniśmy się zawsze upewnić, że ruchome ramię zamka ustawiło się w odpowiednim położeniu (karabinek w pełni się zamknął), oraz w przypadku karabinków z blokadą zamka, od razu zabezpieczyć karabinek i sprawdzić czy zrobiliśmy to skutecznie (próbując otworzyć karabinek). Oczywiście jeżeli wpięliśmy karabinek z przyrządem asekuracyjnym w łącznik uprzęży, zakręcimy go dopiero po wprowadzeniu do niego liny. Ważne żeby sprawdzać również karabinki z automatyczną blokadą zamka – z różnych powodów mogą nie zablokować się automatycznie, np. zabrudzeń, zahaczenia o ubranie czy element przyrządu asekuracyjnego. Bardzo częstym zjawiskiem w przypadku automatów do asekuracji znajdujących się na sztucznych ścianach (TrueBlue i tym podobne) jest nieprawidłowe działanie automatycznej blokady zamka przez nabitą do wewnątrz mechanizmu magnezję – wspinacze zamiast się wpiąć, a potem magnezjować, robią to w odwrotnej kolejności, zostawiając niepotrzebnie magnezję na karabinku.

 

Niedomknięty karabinek z automatyczną blokadą ball-lock

 

Podzielone zdania można spotkać w kwestii czy dokręcać karabinki zakręcane do końca i tak zostawić, czy cofać o pół obrotu. Ci, którzy zalecają cofać, zwracają uwagę na eliminowanie ryzyka zakleszczenia karabinka. Z drugiej strony, karabinek niezakręcony do końca (oczywiście mówię o delikatnym dokręceniu, a nie robieniu tego na „chama”), będzie odkręcał się w dużo łatwiejszy sposób „samoczynnie” pod wpływem drgań, czy przez ocieranie o cokolwiek, zwłaszcza że karabinki np. od przyrządów asekuracyjnych, ustawione są zamkiem do góry i grawitacja sprzyja ich odkręcaniu. Na pewno nie należy dokręcać karabinka pod obciążeniem, ponieważ prawie że na pewno będziemy mieć problem z jego odkręceniem. Niektórzy mówią, że obecnie karabinki są tak wytrzymałe przy otwartym zamku, że zakrętka nie powinna się zakleszczać, jakkolwiek (mimo skrótu myślowego) jest to po części prawda, tak w rzeczywistości mocno zakręcone karabinki na pewno ciężko będzie odkręcić (po ich obciążaniu, które to zazwyczaj ma miejsce podczas użytkowania). O ile generalnie jestem zwolennikiem używania automatów, o tyle jeżeli już używam karabinków zakręcanych (np. podczas wspinaczki wielowyciągowej), zwłaszcza w połączeniu z przyrządami asekuracyjnymi, na pewno wolę dokręcać karabinki z wyczuciem do końca, niż cofać o pół obrotu. Obserwując ludzi podczas asekuracji, karabinki odkręcają im się dość często. W połączeniu z nieprawidłową techniką asekuracji (opadający przyrząd), ryzyko wypięcia karabinka z uprzęży jest wtedy wbrew pozorom bardzo duże.

 

Jeżeli zakleszczył nam się karabinek, powinniśmy po pierwsze zastanowić się, w którą stronę się odkręca – żeby go nie dokręcić jeszcze mocniej. Potem najlepiej obciążyć karabinek, postukać innym, metalowym elementem sprzętu po zakrętce i dopiero spróbować ją odkręcić. Można też zastosować patent z taśmą, albo jak mamy pod ręką – użyć po prostu kombinerek.

 

Mocno dokręcony karabinek użyty do połączenia przyrządu asekuracyjnego z uprzężą, oraz jeden ze sposobów odkręcania zakleszczonej nakrętki (źródło: petzl.com)

 

Skoro karabinek wytrzymuje najwięcej, gdy jest obciążany w osi podłużnej i ma zamknięty zamek, dokładnie tak powinniśmy go obciążać. Obciążony w poprzek lub kiedy jego zamek jest otwarty, zawiedzie przy dużo mniejszym (nawet o 70%) obciążeniu. Nie należy tez obciążać go w różnych kierunkach (chyba że jest odpowiedniego kształtu), ani dopuścić żeby był „przełamywany” na krawędzi. Z jednej strony, w rzeczywistej sytuacji siły działają w bardzo różnych kierunkach, a  nie w ściśle zdefiniowanych jak w testach laboratoryjnych, z drugiej – użytkując sprzęt w prawidłowy sposób (czyli np. unikając krawędzi), podczas wspinaczki nie jesteśmy w stanie wygenerować tak dużych sił, żeby zerwać linę czy właśnie karabinek. Jest jednak coś, o czym niewiele osób wie – jeżeli podczas patentowania, często odpadamy z nad tego samego ekspresu w krótkich odstępach czasu, a asekurujący asekuruje statycznie (co zawsze jest niepożądanym sposobem asekuracji, bo w zasadzie w każdej sytuacji można zwiększyć dynamikę na różne sposoby, bez konieczności wyraźnego zwiększania długości lotu), dolne karabinki ekspresów mogą pękać!

Kolejna kontrowersyjna rzecz – czy każdy upadek karabinka z wysokości powoduje, że należy go wycofać? Z pewnością nie, i może nie być takiej potrzeby nawet jak upadnie z bardzo dużej wysokości – większe znaczenie może mieć na co upadł i jak. Tak czy siak podczas wykonywania przeróżnych testów, nie zaobserwowano utraty wytrzymałości karabinka po upadku z wysokości. Jedno z badań polegało na zrzucaniu różnych karabinków z wysokości ponad 30 metrów na beton. Na pewno należy podejść ostrożnie do sprzętu, który upadł z wysokości – dokładnie go obejrzeć pod kątem uszkodzeń mechanicznych i sprawdzić jego funkcjonalność, ale sam fakt upadku ze stosunkowo niewielkiej wysokości (np. z tych 30 metrów), nie jest wskazaniem do wycofania karabinka. Wszelkie deformacje, czy nieprawidłowo działające ramię zamka lub jego blokada, kwalifikują oczywiście do wycofania. Inna sprawa – jeżeli mamy czuć się niepewnie używając takiego sprzętu, lepiej go wycofać, ale zazwyczaj nie ma takiej potrzeby. Więcej o jednym z testów, które obalają powszechny w dalszym ciągu mit, zobaczyć można na stronie Outdoor Safety Institute po kliknięciu w link. Z drugiej strony, jeżeli upadek sprzętu nastąpi z dużej wysokości na twarde podłoże, tym bardziej kiedy nie spadnie „na płasko”, może hipotetycznie spowodować powstanie mikropęknięć. To z kolei, może wiązać się ze znaczną utratą wytrzymałości. Mikropęknięcia, które pojawiają się wewnątrz pręta karabinka i nie docierają do powierzchni są bardzo trudne do wykrycia – nawet za pomocą rentgenu, ultradźwięków czy tomografu. Stąd zalecenie, żeby sprzęt który upadł z wysokości, wycofać z użycia. Żeby jednak nie generować absurdalnych sytuacji – na jednym szkoleniu za granicą, kiedy kursantowi wypadł przyrząd z ręki i upadł na podłogę z wysokości nie przekraczającej zasięgu jego ramion, obciążyli go kosztami zakupu nowego – warto mieć nieco szersze spojrzenie na to zagadnienie.

 

Sposoby obciążania karabinka jakich należy unikać! (źródlo: petzl.com)

 

Jeżeli chodzi o ekspresy, warto przypomnieć, że ich długość powinna być tak dobrana, żeby poza przesztywnieniem liny, uniknąć również niekorzystnej dźwigni działającej na korpus karabinka. Dodatkowo prosty karabinek ekspresu (górny) ma być mobilny, żeby zmniejszyć ryzyko pęknięcia w specyficznej sytuacji, ale też wypięcia z punktu asekuracyjnego. Wygięty (dolny) z kolei, ma być ustabilizowany, żeby znajdował się w pozycji ułatwiającej wprowadzenie liny, ale też żeby nie obciążać go w poprzek. Nie należy zamieniać ich miejscami – gdyby lina pracowała na górnym karabinku ekspresu zamiast dolnym, w przypadku powtarzających się lotów, mógłby się zerwać oplot. Chodzi o to, że górny karabinek ekspresu ma kontakt z różnymi punktami asekuracyjnymi. Niektóre z nich, np. plakietki powodują powstawanie zadziorów. Efekty pracy liny na takich karabinkach dobrze ukazuje filmik stworzony przez firmę DMM, dostępny po kliknięciu w link.

 

Ryzyko umieszczania stabilizatora po stronie górnego karabinka ekspresu (źródło: petzl.com)

 

Należy zwrócić szczególną uwagę na poprawne zmontowanie ekspresu! 5 lipca 2013 roku, po 3 dniach walki o życie, w wyniku groźnych obrażeń po upadku z wysokości 20 metrów, zmarł 12-letni Tito Traversa. Zawiodło kilka ekspresów, wpiętych do stałych punktów. Wypadek wydawałoby się niemożliwy, a jego powodem było coś, co łatwo można przeoczyć, jeżeli nie będziemy mieli nawyku sprawdzania używanego przez nas sprzętu – osoba składająca ekspres nie wpięła dolnego karabinka w taśmę, a jedynie w stabilizator…

Innym zagrożeniem przy stosowaniu ekspresów, jest używanie nieprzeszytych taśm. Nie powinno się tego robić, ponieważ istnieje ryzyko wypięcia karabinka. Nieprzeszyte taśmy są powszechnie używane w ekspresach górskich (ponieważ nie ma na rynku zbyt wielu opcji odpowiednio przeszytych pętli o tak dużych długościach). W takim przypadku, należy zmniejszyć ryzyko wypięcia karabinka z taśmy, NIE używając stabilizatorów!

 

Ryzyko stosowania nieprzeszytych taśm, zwłaszcza ze stabilizatorem, oraz jeden z błędów jaki można popełnić przy składaniu ekspresów (źródło: petzl.com)

 

Podczas przedłużania ekspresów, nie wolno wpinać jednego w drugi na zasadzie karabinek w karabinek – należy wypiąć górny karabinek dopinanego ekspresu i wpiąć taśmę w dolny karabinek ekspresu wiszącego w ścianie. W przeciwnym wypadku, dolny ekspres mógłby się łatwo wypiąć z górnego. Jeżeli jednak łączymy ekspresy prawidłowo – karabinek-taśma-karabinek-taśma-karabinek, należy zadbać o to, żeby nie wpinać liny w środkowy karabinek. Pracująca w nim lina mogłaby przetrzeć taśmę. Bardzo ważne jest więc, żeby zwrócić uwagę na jej stan, w przypadku gdyby przedłużone ekspresy wisiały gdzieś na stałe.

 

Prawidłowy i nieprawidłowy sposób przedłużania ekspresów

 

Wszystkie istotne wiadomości dotyczące taśm i pętli, zawarte zostały (w możliwe, że powstającym w dalszym ciągu ;) ) artykule – „Taśmy (EN565), pętle wspinaczkowe (EN566) i repsznury (EN564)”.

Zasady odpowiedniego dbania o pętle z taśmy, żeby służyły dłużej i było mniejsze ryzyko ich uszkodzenia, a także te związane z oględzinami przed każdym użyciem i tym co kwalifikuje pętlę do wycofania, zawarte zostały w osobnych artykułach  – „Materiały z jakich produkowany jest sprzęt, co mu szkodzi i jak o niego odpowiednio dbać” oraz „Sprawdzanie sprzętu, czyli o kontroli przed każdym użyciem oraz kontrolach okresowych”.

 

Karabinki wspinaczkowe VS karabinki przemysłowe

Karabinki używane podczas wspinaczki, spełniają często dodatkowo normę EN362, czyli tą dotyczącą karabinków przemysłowych. Czasami spełniają tylko normę przemysłową (jak w przypadku wielu karabinków stalowych i niektórych aluminiowych), dlatego ważne żeby znać istotne (czasami kluczowe) dla bezpieczeństwa różnice między obiema normami. Wszystkie karabinki wykonane wg. normy EN362, muszą posiadać blokadę zamka. Jeżeli jest ona aktywna, wymaga wykonania co najmniej dwóch różnych, zamierzonych i następujących po sobie czynności żeby otworzyć karabinek. W przypadku maillonów, czynność co prawda jest taka sama, ale trzeba wykonać ją więcej razy. Karabinki wykonane wg. normy EN12275 nie muszą posiadać blokady zamka, ale mogą.

 

Mariusz Połowczuk na drodze Huta Katowice, Góra Birow – Podzamcze. (fot. Monika Zając)

 

Karabinki wspinaczkowe występują w większej ilości typów – przemysłowe nie mają sprecyzowanej klasy H, X i K. Kolejne różnice można zaobserwować na przykładzie karabinka klasy B. Wg jednej i drugiej normy jest to podstawowy łącznik, o odporności na obciążenie statyczne nie mniejszej niż 20kN w osi podłużnej przy zamkniętym karabinku oraz 7kN w osi poprzecznej. Ale – karabinek przemysłowy musi wytrzymać tą siłę przez 3 minuty podczas testowania w laboratorium wg opisu zawartego w normie, a karabinek wspinaczkowy nie może się zerwać przy mniejszej sile podczas testowania w osi podłużnej, ale już przy równej 20 kN – tak. Kolejna różnica polega na tym, że w przypadku karabinków przemysłowych minimalna wytrzymałość statyczna 20 kN wymagana jest przy zamkniętym i zablokowanym zamku, a w przypadku karabinków wspinaczkowych nie ma minimalnego wymaganego obciążenia statycznego przy zablokowanym zamku, a jedynie przy zamkniętym karabinku.

Narzucona norma minimalna odporność na obciążenie statyczne karabinka, to nie to samo co parametry podane na jego korpusie. Karabinki przemysłowe wytrzymują minimalne obciążenie statyczne wynikające z ich klasy przez co najmniej 3 minuty. Jednak w przypadku parametrów podanych na korpusie karabinka, dotyczą one tak jak w przypadku karabinków wspinaczkowych, minimalnej siły niszczącej/zrywającej (MBS albo MBL). Nie jest to siła, którą karabinek musi wytrzymać, a jedynie siła, poniżej której karabinek teoretycznie nie może się zerwać. Teoretycznie, bo w rzeczywistej sytuacji siła układa się często w inny sposób, niż podczas testów laboratoryjnych. Trzeba więc założyć odpowiedni zapas wytrzymałości. W tym temacie możemy spotkać się z oznaczeniem WLL/MWL (working load limit albo maximum working load), np. na niektórych maillonach, ale też bloczkach i krętlikach, co oznacza maksymalne obciążenie robocze. WLL/MWL stosowane są zamiennie z SWL/NWL (safe working load albo normal working load). Nawet jeżeli na karabinku przed parametrami wytrzymałościowymi nie ma oznaczenia MBL, we wszystkich analizowanych przeze mnie przypadkach (niezależnie czy był to karabinek wspinaczkowy, czy przemysłowy), podane wartości odnosiły się do MBL, a nie jego dosłownej wytrzymałości. Nie mniej jednak, jeżeli przestrzegamy podstawowych zasad bezpieczeństwa zawartych w poprzednim podrozdziale i używamy karabinka zgodnie z przeznaczeniem, mamy odpowiedni zapas wytrzymałości.

 

Autor na drodze Rampa, Jastrzębnik – okolice Podlesic (fot. Monika Zając)

 

Znakowanie

Poza nazwą producenta (cyfra 1 na zdjęciu poniżej) i minimum trzema parametrami wytrzymałościowymi (2), na korpusie karabinka wspinaczkowego musi znajdować się jeszcze co najmniej klasa karabinka – wielka litera w kółku (3) i piktogram instrukcji obsługi (4), który zaleca zapoznanie się z instrukcjami dostarczonymi przez producenta, a wręcz wskazuje na konieczność zapoznania się z nimi, bez czego nie jest możliwe bezpieczne użytkowanie karabinka. Poza tym, na korpusie karabinka widnieją często oznaczenia dotyczące normy wg której został wykonany (EN12275 lub EN362 – cyfra 5 na zdjęciu), oznakowanie CE wraz 4ro cyfrowym numerem jednostki notyfikowanej, czuwającej nad procesem produkcji (6), i numeru identyfikacyjnego (7), składającego się z numeru partii i serii (często niestety tylko partii, a w przypadku karabinków wspinaczkowych równie często nie ma żadnych numerów). Coraz częściej na karabinkach widnieje rok ich produkcji (w tym przypadku zawiera się w numerze identyfikacyjnym – pierwsze dwie cyfry – 20, czyli 2020r.). Dodatkowo w przypadku tych karabinków, które spełniają wymogi Międzynarodowej Federacji związków Alpinistycznych, a producent karabinka ma nawiązaną z nią współpracę, również oznaczenie UIAA (8).

 

 

Zasady odpowiedniego dbania o karabinki, żeby służyły dłużej i było mniejsze ryzyko ich uszkodzenia, a także te związane z oględzinami przed każdym użyciem i tym co kwalifikuje karabinek do wycofania, zawarte zostały w osobnych artykułach – „Materiały z jakich produkowany jest sprzęt, co mu szkodzi i jak o niego odpowiednio dbać” oraz „Sprawdzanie sprzętu, czyli o kontroli przed każdym użyciem oraz kontrolach okresowych”.

Zachęcamy do zapoznania się z pozostałymi częściami naszej serii artykułów sprzętowych „NIE wszystko o…”

 

Niektóre poprawki i ważne sugestie: Janina Tomić

 

 

zdjęcia: Mariusz Połowczuk

Offa Media

 

 

Mateusz Gutek

dyrektor Polskiej Szkoły Alpinizmu

 

Źródła:

  • petzl.com
  • austrialpin.at
  • grivel.com
  • blackdiamondequipment.com
  • kong.it
  • dmmwales.com
  • madrock.com
  • edelrid.de
  • theuiaa.org
  • eur-lex.europa.eu
  • EN12275:2013 Sprzęt alpinistyczny. Karabinki

Poznaj nas lepiej

Kadra

Kadra

Referencje

Materiały szkoleniowe

Statut