Co roku, umożliwiamy absolwentom naszych kursów skałkowych, doskonalenie umiejętności związanych ze wspinaczką wielowyciągową na zagranicznych wyjazdach: dwóch do Paklenicy (HR) i jednego w okolice Wiednia (AT).
Nie inaczej było w tym roku :) Do standardowego zestawu atrakcyjnych rejonów Höllentalu, w zależności od pogody, dodajemy działania na ścianach Peilsteinu, Hohe Wandu lub w Adlitzgraben. Z tym ostatnim jest obecnie niestety duży problem, ale o tym później.
Ostrzeżenie:
Wspinaczka i inne pokrewne dyscypliny, należą do sportów z natury niebezpiecznych. Polska Szkoła Alpinizmu (Niepubliczna Placówka Kształcenia Ustawicznego), nie bierze odpowiedzialności za samodzielne stosowanie zawartych treści, ani też za potencjalne błędne zrozumienie części lub całości tekstu, niezgodne z intencją autora.
Osoby preferujące styl OS, nie powinny przyglądać się zbyt dokładnie zdjęciom, a tym bardziej czytać ich opisów!
Zdjęcia: Mariusz Połowczuk (OffaMedia.com) oraz Norbert Kubiszyn, Julia Abdul-Samad i Mateusz Gutek
W ostatnim tygodniu września, po niełatwym procesie nocnego pakowania, ruszamy doborową, 8mio osobową ekipą przed siebie :) Na dwa pierwsze dni prognoza jest wzorowa, co do ostatnich dwóch liczymy, że się zmieni na +.
Peilstein
Po przejechaniu Bratysławy i Wiednia, odbijamy z Autostrady A21 na drogę nr 11, a potem przez Marienhof, Mayerling i Maria Raisenmarkt, prosto na parking w pobliżu Gasthofu w miejscowości Holzschlag. Stąd niepozorną ścieżką, a potem pięknym lasem docieramy pod widokową przełączkę między skałami Vegetarierwand a Cimone.
Ta pierwsza, to lita, bardzo ładna ściana, z wieloma 2-3 wyciągowymi liniami, po wspięciu których można zejść z powrotem zarówno szlakiem czy via ferratą, jak i zjechać z przesiadką.
Nadaje się bardzo dobrze na przypominanie operacji sprzętowych przy ściąganiu drugiego i zmianie na prowadzeniu. Kilka polecanych, zwłaszcza nietrudnych dróg, które można tu znaleźć, opisałem już w poprzednich fotorelacjach podlinkowanych na dole strony.
Cimone z kolei, to wiele jednowyciągowych dróg i jeszcze więcej tych, które mają dwa wyciągi i więcej. W przeciwieństwie do Vegetarierwand skała nie jest tutaj aż tak dobrej jakości, a drogi które robiłem na Cimone były niższej urody adekwatnie do jakości skały.
Höllental. Vordere Stadelwandplatte
Vordere Stadelwand, to jeden z najbardziej oczywistych wyborów jeżeli chodzi o początki wspinania w tej ogromnej dolinie. Nieduża odległość od parkingu, łatwa orientacja w terenie, komfortowe zejście i dość duży wybór łatwych dróg, to tylko niektóre zalety tej popularnej ściany.
Słoneczny dzień dość szybko mija nam na prowadzeniu Fensterplatte oraz drogi o tej samej nazwie co ściana.
Kadra instruktorska, przechodzi jeszcze na deser Mirę…
…bardzo ładne 8-/8.
Głównie przy świetle czołówek ;) Trochę w przewisie, trochę po filarze, trochę w połogu. Trochę technicznie, trochę siłowo, trochę ciągowo. Bardzo dobrej jakości chwyty i stopnie, super ruchy i dwa dobre resty.
Adlitzgraben
Zgodnie z prognozą, w nocy padało i wiało konkretnie, ale o dziwo rano było już prawie sucho i dość ciepło. Prawie daliśmy się oszukać i już ruszaliśmy na Frisbeeplatte, ale nagła zmiana pogody – na prognozowaną od początku dnia ciągłą ulewę, zmusiła nas do odwrotu w dające schronienie od deszczu Adlitzgraben.
Od wielu lat są problemy z lokalsami, którym popularność niesamowitego Adlitzgraben wśród wspinaczy mocno przeszkadza. Tabliczki oznajmiające zakaz wspinaczki nie zniknęły niestety wraz z zakończeniem zmieniającej całkowicie okolicę wycinki drzew, dlatego udaliśmy się w dalsze sektory, gdzie można było ćwiczyć różne sytuacje awaryjne i nawet trochę się powspinać…
…bez konieczności patrzenia na szpetne tablice i nieudolne graffiti na ścianie.
Adtlitzgraben jest pełne wyjątkowych sektorów i pięknych dróg. Utrata tego rejonu byłaby bardzo niewskazana. O różnych, warty uwagi liniach, możecie poczytać w innych bogato ilustrowanych fotorelacjach, podlinkowanych na dole strony. Kolejny dzień wspinaczkowy kończymy grubo po zmroku, na szczęście od godziny 16 już bez deszczu.
Höllental – Frisbeeplatte
Opady poprzedniego dnia zmieniły nieco plan wyjazdu, i zamiast zatrzymać się w drodze powrotnej na wspinanie w Hohe Wandzie, pojechaliśmy daleko w głąb doliny pod bardzo przyjemny, dobrze znany nam rejon. Kiedyś podejście wydawało mi się długie i strome…
… ale po sierpniowej wizycie w Céüse, traktuje je jako lajtową rozgrzewkę przed wspinaniem ;)
Mimo silnego wiatru, nieplanowanego deszczu i chowającego się za chmurami słońca, zrobiliśmy co mieliśmy zrobić, po czym wróciliśmy na kemping spakować suche namioty. Tam o dziwo w ogóle nie padało.
Więcej o Frisbeeplatte i wartych tam polecenia drogach wspinaczkowych, w fotorelacjach podlinkowanych poniżej :)
Więcej fotorelacji z wielowyciągowych austriackich wyjazdów wspinaczkowych, dostępnych na naszej stronie:
Höllental październik 2022 – Vordere Stadelwand, Frisbeeplatte oraz sąsiednie Adlitzgraben
oraz w formie albumu na naszym profilu na fb:
Jesienny, 4ro dniowy wyjazd szkoleniowy – , Hollental, oraz Peilstein
oraz z austriackich wyjazdów, ale na wspinanie stricte sportowe:
Atlantis cz.2 – Rahelstour, Platons Insel oraz Herrscher Unter Sich
Adlitzgraben – Josef-Triple-Weg, Im Schatten der Fledermaus oraz Tanz in den Himmel
zdjęcia: OffaMedia.com
(& Norbert Kubiszyn, Julia Abdul-Samad, Mateusz Gutek)
Mateusz Gutek
dyrektor Polskiej Szkoły Alpinizmu