Atlantis cz.2 – Rahelstour, Platons Insel oraz Herrscher Unter Sich

Strona główna 9 Fotorelacje 9 Atlantis cz.2 – Rahelstour, Platons Insel oraz Herrscher Unter Sich

Atlantis to piękny, wysoko ulokowany rejon w austriackim Hollentalu, z dość dobrze obitymi drogami, głównie jednowyciągowymi. Wielowyciągowe propozycje są krótkie – do 70m. Żeby dotrzeć pod skałę trzeba nastawić się na dłuższy albo średniodługi ale mocno intensywny marsz. Z parkingu pod Weichtalhaus idziemy żółtym szlakiem, aż dotrzemy do „zagubionej wieży” (jak to tłumaczy gogle translator), czyli wysokiej skale po lewej, którą zobaczymy po ok. 30-40 minutach rześkiego marszu. Niedługo po tym trzeba wypatrywać z lewej kopczyka wskazującego początek ścieżki pnącej się prostu w górę, przez las wzdłuż muru skalnego nad ową wieżą, w przeciwieństwie do szlaku który odbija w prawo. Ścieżka doprowadzi nas w końcu do grzbietu i zacznie schodzić w dół, przez odcinek zarośniętej mini łąki. Po chwili na rozwidleniu kierujemy się dalej w dół (zamiast w lewo w górę na szczyt skały) i dotrzemy mijając kolejny kopczyk w lewą część Atlantis.

Wspinanie zaczyna się tu od 6+ i oferuje ok. 30 dróg do 9 oraz kilka mocnych linii i projektów

 

Mateusz na równoważnym wejściu w płetwę, kończącym pierwszego cruxa Rahelstour (fot. OffaMedia.com)

 

Na bergsteigen.com znajdziemy pinezkę wskazującą parking oraz możliwość pobrania pliku gpx, dzięki któremu upewnimy się, że podczas marszu idziemy w dobrym kierunku albo będziemy możliwość skorygować jego kierunek :)

W drugiej, ostatniej części relacji z naszego pierwszego kontaktu z Atlantis, opisane zostały krótko trzy drogi lewej części skały:

Rahelstour, rzekomo 30to metrowe, niekoniecznie rozgrzewkowe 7+ (6b+/VI.1+)…

 

Pierwszy odcinek Rahelstour. Ciekawy, lekko sprężający start po pionowych chwytach z koncepcyjną pracą nóg ;) (fot. OffaMedia.com)

 

…Platons Insel, średniodługie, małociągowe 8 (7a/VI.3) z ewidentnym cruxem…

 

Mariusz na lekko sprężającym starcie Platons Insel (fot. OffaMedia.com)

 

…oraz bardzo ładne, w miarę równe 8- (6c+/VI.2+) po dobrych chwytach – Herrscher Unter Sich.

 

Mateusz w drugiej części Herrscher Unter Sich, bardzo czytelnej (jak już się minie drugą wpinkę) i bardzo ładnej drugi z przewisem w pierwszej części drogi oraz połogiem w drugiej (fot. OffaMedia.com)

 

Ostrzeżenie:

Wspinaczka i inne pokrewne dyscypliny, należą do sportów z natury niebezpiecznych. Polska Szkoła Alpinizmu (Niepubliczna Placówka Kształcenia Ustawicznego), nie bierze odpowiedzialności za samodzielne stosowanie zawartych treści, ani też za potencjalne błędne zrozumienie części lub całości tekstu, niezgodne z intencją autora.

Osoby preferujące styl OS, nie powinny przyglądać się zbyt dokładnie zdjęciom a tym bardziej czytać ich opisów!

zdjęcia: OffaMedia.com

 

Rahelstour

Rahelstour to przyjemny, lekko wymagający start start, potem dwa baldy nad półką i łatwiejsze, dość długie wspinanie do końca.

Na zdjęciu Norbert przedziera się przez ostatnie, coraz to łatwiejsze ruchy przed nołhendrestową półką na pierwszym odcinku Rahelstour.

 

fot. OffaMedia.com

 

Półka mimo tego, że mało wyraźna patrząc z daleka, w rzeczywistości jest bardzo dobra. Przydaje się, bo powyżej czeka pierwszy z dwóch wyraźnych cruxów a idąc Rahelstour na rozgrzewkę (co ma sens jedynie mając ewidentny zapas), warto chwilę odpocząć po kilku wpinkach dojścia, żeby się nie przegrzać ;)

 

fot. OffaMedia.com

 

Tutaj już Mateusz na pionowej płetwie, która kończy pierwszego, lekko zasięgowego, lekko odważnego (żeby podejść zdecydowanie na nogach na obławym chwycie) a później przez chwilę lekko równoważnego cruxa.

 

fot. OffaMedia.com

 

A tu Norbert w drugim cruxie – z podchwytów trzeba przejść diagonalnym trawersem lekko w prawo, odważnie wchodząc na tarciowe stopnie, żeby dość odległe chwyty łapane przez ludzi „normalnego” wzrostu na wysięgu, mogły zacząć optymalnie działać ;) Potem już tylko dość sporo, zarazem sporo łatwiejszych i przyjemnie technicznych ruchów :)

 

fot. OffaMedia.com

 

Podsumowując – pierwszy bald mocne sięgniecie do dziury i równoważne wejście w płetwę. Drugi podejście nogami na tarcie trzymając chwyty wysoko nad głową. Między nimi kilka łatwiejszych ruchów i częściowy rest. Jak na 6b+ to harde, ale całkiem fajne. W topo 30m, ale na pewno mniej, bo 50m lina starcza z zapasem.

 

fot. OffaMedia.com

 

Platons Insel

Sąsiedni Platons Insel, to dość popularna, mało ciągowa propozycja rejonu. Koncepcyjny, 2-3 ruchowy mini crux polega na dalekim ruchu w odciąg (prawa ręka na zdjęciu), po czym lewą ręką po krzyżu do średniodobrego chwytu…

 

fot. OffaMedia.com

 

…skąd już sięga się do restowych klamek a potem podchwytów tuż nad nimi.

 

fot. OffaMedia.com

 

Nad pochwytami a pod półką, jest rozlokowanych kilka bardzo dobrych chwytów, w niemałych odległościach od siebie.

 

fot. OffaMedia.com

 

Na półkę wchodzi się elegancką mantlą a tam rest do zera.

 

fot. OffaMedia.com

 

Nad półką, po 2-3 wprowadzających ruchach, wchodzi się w ciasny podchwytoodciąg (lewa ręka ręka na zdjęciu), a z niego z backstepu w kolejny odciąg ale tym razem znacznie słabszy. Żeby być w stanie zrobić kolejny ruch, warto się rozstawić i przysiąść na prawej nodze…

 

fot. OffaMedia.com

 

…bo następny odciąg na obławej minirampie nie jest zbyt dobry i bez solidnego podparcia na nogach, bardzo ciężko jest utrzymać na nim równowagę…

 

fot. OffaMedia.com

 

…nie mniej jednak najtrudniejszy jest kolejny ruch, prawą ręką do klamki, na którym znowu kluczową rolę odgrywa odpowiednie rozstawienie nogami.

 

fot. OffaMedia.com

 

…potem już tylko wejście w połóg z dalekim ruchem w prawo do odciągu i chyże podejście nogami znowu do lepszych chwytów.

 

fot. OffaMedia.com

 

Reszta drogi, miejscami niebanalna (ale na pewno już nietrudna), stanowi swoistą wisienkę na torcie, tej trzeba powiedzieć – jednak ciekawej linii ;) Podsumowując – Platon Insel, to nietrudne, ale lekko nabijające dojście do półki, potem wyraźny crux na przejściu przez przewis i łatwo, ale miejscami trikowo do łańcucha. Fajna, ale następna opisana droga (biegnąca zaraz na prawo) dużo fajniejsza (i znacznie łatwiejsza). Niełatwa jak na swój stopień, ale jak na 8 w hollentalu z pewnością nietrudna ;)

 

fot. OffaMedia.com

 

Herrscher Unter Sich

No i ostatnia linia, którą kończyliśmy już w niemałym deszczu, zwiastującym rychło nadciągającą, zapowiedzianą prognozą burzę. Mowa o Herrscher Unter Sich, z równie ciekawym jak sąsiadki startem ;) Na wprost bardzo trudne, rozstawiając się o skałę z lewej, adekwatne do wyceny :)

 

fot. OffaMedia.com

 

Dalej trawersik po pionowych chwytach…

 

fot. OffaMedia.com

 

… a po nim zasłużony rest…

 

fot. OffaMedia.com

 

…wprowadzający w serię dalekich ruchów po klamach…

 

fot. OffaMedia.com

 

…tak dobrych, że można zmieniać ręce i porządnie je wyrestować…

 

fot. OffaMedia.com

 

…co jest nie bez znaczenia, jeżeli jest to ostania droga, czwartego, intensywnego dnia wspinania pod rząd ;)

 

fot. OffaMedia.com

 

Zwłaszcza, że zaraz kluczowy ruch – dalekie sięgnięcie do podchwytowej płetwy, wymagające napięcia się, żeby podejść nogami na tyle wysoko, żeby raz – zaczęła działać…

 

fot. OffaMedia.com

 

…a dwa – być w stanie sięgnąć do następnego, znów lekko odległego chwytu (lewa ręka na zdjęciu).

 

fot. OffaMedia.com

 

Później wejście na półkę po lewej (ale nie za bardzo, żeby nie było problemu z powrotem) i szukanie chwytów oraz wymyślanie potencjalnej sekwencji wyprowadzającej w połóg, podczas kolejnego zasłużonego restu ;)

 

 

fot. OffaMedia.com

 

Wyżej jest bardzo fajnie pod każdym względem, ale trzeba myśleć i szanować siły, bo niektórym zdarzyło się wymięknąć na ostatni ruchu ;) nietrudnym, ale jak zawsze – nietrudnym kiedy sięga się z tego co trzeba, do tego co trzeba, no i z takiego ustawienia jak trzeba, inaczej bez zapasu auf wiedersehen ;)

Podsumowując tą ostatnią, jakże zacną drogę naszego wyjazdu – dobre chwyty, dobre stopnie, dalsze ruchy. Dużo ładniejsza i łatwiejsza niż droga z lewej, czyli Platons Insel (oczywiście w naszym odczuciu ;) ).

 

fot. OffaMedia.com

 

W dość rzęsistym deszczu schodzimy pół godzinnym, czujnym marszem do samochodu. Po chwili, jadąc już autostradą w stronę Wiednia, mocne słońce raczy nas na powrót ekstremalnie wysokimi temperaturami :)

 

Więcej fotorelacji z austriackich wyjazdów wspinaczkowych, dostępnych na naszej stronie:

Atlantis – jeden z 3ech najlepszych rejonów sportowych Höllentalu cz.1 – Geheiligter November oraz Acapulco Light

3 piękne, austriackie rejony na jednym wyjeździe – Peilstein, Höllental oraz Hohe Wand :) Sierpień/wrzesień 2023

Adlitzgraben – Josef-Triple-Weg, Im Schatten der Fledermaus oraz Tanz in den Himmel

Höllental październik 2022 – Vordere Stadelwand, Frisbeeplatte oraz sąsiednie Adlitzgraben

oraz w formie albumu na naszym profilu na fb:

Jesienny, 4ro dniowy wyjazd szkoleniowy – Scheiblingkirchen, Hollental, Hintenburg oraz Peilstein

Adlitzgraben i Niemandsland (najlepszy rejon sportowy Hollentalu) – Bis Zum Bitteren Ende, Glasperlenspiel oraz Steppenwolf

 

 

 

zdjęcia: OffaMedia.com

 

 

Mateusz Gutek

dyrektor Polskiej Szkoły Alpinizmu

 

 

Poznaj nas lepiej

Kadra

Kadra

Referencje

Materiały szkoleniowe

Statut